🎑 Czy Można Przyjąć Komunię Świętą Bez Spowiedzi

A skojarzenie ze spowiedzią jest reminiscencją niegdysiejszego poglądu, że tylko po spowiedzi i tylko jeden lub niewiele razy można przyjąć Komunie św. Zrodził się pewien mechanizm życia religijnego – spowiedź i najlepiej w ten sam dzień Komunia św. i potem długo, długo nic, aż do następnej spowiedzi. Coraz więcej par decydujących się na małżeństwo bierze wyłącznie ślub cywilny, rezygnując ze ślubu kościelnego lub odkładają go na późniejszy termin – wynika z badań CBOS (2008 Ksiądz Piotr Jarosiewicz zachęcił jednak, by kobieta po rozwodzie nie rezygnowała z nawiązywania kontaktu z Bogiem. - Może się modlić i jak najpiękniej niech się modli. Niech będzie na waszym ślubie, niech uczestniczy, niech stara się serce oddawać i pomagać, natomiast jeśli chodzi o stricte Komunię Świętą, to z racji Poradzisz sobie z nimi? [QUIZ] Pierwsza komunia święta to ogromne przeżycie duchowe dla młodego człowieka. Aby jednak mógł dostąpić sakramentu, najpierw musi odpowiednio się do tego odpowiedział (a) 07.04.2012 o 13:48. Jeśli obchodzisz pierwsze piątki, to żeby się liczyły to musisz być na 9 kolejnych pierwszych piątków i przyjąć Komunię Świętą :) Wtedy się liczą :) Nie szkodzi, jeśli nie szłaś do spowiedzi, jeśli byłaś na tych mszach i przyjęłaś Komunię to się liczy :) odpowiedział (a) 07.04. TWIERDZENIE 1. „Jezus też udzielał Komunii na rękę.”. ODPOWIEDŹ KSIĘDZA: Ksiądz potwierdza to, była taka tradycja na początku Kościoła i Jezus prawdopodobnie podał uczniom przy Ostatniej Wieczerzy Komunię na rękę. Jednak to, że ojcowie kościoła podają informację o udzielaniu Komunii Świętej na rękę, to nie znaczy Kwota zazwyczaj zależy od stopnia pokrewieństwa, a także od tego, czy pieniądze są prezentem od rodziców chrzestnych dziecka. Najczęściej z okazji komunii rodzice dają dziecku do koperty około 500 zł. Średnio na prezent na komunię Polacy przeznaczają 300-500 zł. Ten czas powoli się kończy! „W okresie wielkanocnym Komunię Świętą przyjąć”. Ten czas powoli się kończy! Okres wielkanocny trwa do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Komunię wielkanocną można jednak przyjmować w Polsce, decyzją KEP, do Niedzieli Trójcy Świętej. Obostrzenia są luzowane, szczepienia trwają, a co 1. W wykładni trzeciego przykazania kościelnego („Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą”) Konferencja Episkopatu Polski ustaliła (1985 r.), że okres, w którym obowiązuje to przykazanie obejmuje czas od Środy Popielcowej do Niedzieli Trójcy Świętej. Żal za grzechy. 3. Mocne postanowienie poprawy. 4. Wyznanie grzechów. 5. Zadośćuczynienie Bogu i bliźnim. Dokonując rachunku sumienia przed spowiedzią warto zadać sobie pytania: jakie 3. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć komunię świętą. 4. Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w czasie Wielkiego Postu powstrzymać się od udziału w zabawach. 5. Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła. 011. Witam! Mam pytanie czy można grzech zadośćuczynić po Spowiedzi, ale też juz po Komunii (tzn jeśli tuz po Spowiedzi jest msza itd), czy trzeba zadośćuczynić i dopiero potem przyjąć Komunię? Witaj ! Oczywiście, że można po Komunii św. Pozdrawiam Adam Pietrzak * * * 012. Kiedy grzeszy się myślą? 8zuLw4X. Moderatorzy: bramin, szumi (nie) przyjęcie Komunii Świętej Autor Wiadomość Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 6:57Posty: 23 (nie) przyjęcie Komunii Świętej Dzisiaj na Mszy zastanowiła mnie jedna sprawa. Czy grzechem jest nie przyjęcie Komunii na Mszy świętej, będąc w stanie łaski uświęcającej? Mam pewien problem, i w zasadzie całą Mszę płakałam. Byłam cała zapłakana, więc wstydziłam się podejść do Ołtarza, aby przyjąć Komunię Świętą. Przełamałam się, i poszłam - ale czy gdybym nie podeszła, miałabym grzech? Cz gru 10, 2009 20:04 parafianka Dołączył(a): Pn sie 24, 2009 5:59Posty: 20 Re: (nie) przyjęcie Komunii Świętej Najbezpieczniej chyba zapytać spowiednika Ale skoro pytanie padło tu to wydaje mi się, że nie byłby to grzech. Cz gru 10, 2009 20:18 Kamyk Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18Posty: 7422 Re: (nie) przyjęcie Komunii Świętej Grzech by to nie był, ale byłoby to jednak niewskazane. W końcu po to idzie się na Eucharystię, aby spożywać Ciało i Krew ew. w ramach jakich ćwiczeń duchowych... Cz gru 10, 2009 20:33 std Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 6:57Posty: 23 Re: (nie) przyjęcie Komunii Świętej Dziękuję za odpowiedzi Parafianko, spowiednika zapytam, a na forum pytanie zadałam z czystej, babskiej ciekawości Bo w konfesjonale byłam dziś, więc póki co się nie wybieram a byłam ciekawa jak inni ludzie patrzą na tą sprawę. Cz gru 10, 2009 21:15 julita Dołączył(a): Cz lis 26, 2009 12:53Posty: 121 Re: (nie) przyjęcie Komunii Świętej std napisał(a): Mam pewien problem, i w zasadzie całą Mszę płakałam. Byłam cała zapłakana, więc wstydziłam się podejść do Ołtarza, aby przyjąć Komunię Świętą. Przełamałam się, i poszłamByłam kiedyś w podobnej sytuacji i także się przełamałam i poszłam, ale myślę, że nie pójście wówczas też nie byłoby wielkim złem w oczach Boga, ponieważ On najlepiej wie co jest w naszym sercu... Cz gru 10, 2009 21:19 kawa Dołączył(a): So cze 14, 2003 20:13Posty: 377 Re: (nie) przyjęcie Komunii Świętej grzech na pewno nie, głupota raczej tak. Potrzebujemy Boga, potrzebujemy Jego miłości i bliskości, więc potrzebujemy Go w Komunii. Może szczególnie wtedy, kiedy mamy problem, jesteśmy zapłakani i zupełnie rozwaleni. Czego tu się wstydzić? Każdemu się zdarza... N gru 13, 2009 20:45 std Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 6:57Posty: 23 Re: (nie) przyjęcie Komunii Świętej kawa, pewnie że się zdarza... ale kiedy chodzisz na Mszę kilka razy w tygodniu i na każdej jest to samo, to w końcu zaczynasz się wstydzić... N gru 13, 2009 22:14 adzia1989 Dołączył(a): Wt lis 17, 2009 12:00Posty: 37 Re: (nie) przyjęcie Komunii Świętej to moze porozmawiaj z jakimś księdzem o tym może ci pomoże _________________adzia1989 N gru 13, 2009 22:25 miki3 Dołączył(a): Pn mar 19, 2007 20:52Posty: 90 Re: (nie) przyjęcie Komunii Świętej nie jest to oczywiście grzech. Przyjmowanie Komunii Świętej nie jest na Mszy obowiązkiem. _________________ forum o papieżach i papiestwie. Wt gru 15, 2009 20:55 WIST Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47Posty: 12979 Re: (nie) przyjęcie Komunii Świętej miki3 napisał(a):nie jest to oczywiście grzech. Przyjmowanie Komunii Świętej nie jest na Mszy wypowiedz zmroziła mi krew w żyłach. Ciągle słysze że będąc na Mszy swiętej należy przyjąc Komunię, a co z atym idzie jeśli są jakieś przeszkody to iśc do spowiedzi, która jest możliwa również podczas Mszy. Rzecz banalna, ale widzę że jednak nie dla wszystkich,m więć może ja przypomnę, Eucharysita jest szczytem życia duchowego. To jakby napisać "bycie w szkole nie zobowiązuje do nauki". Świadczy to chyba o słabym zrozumienia czym Msza Św. jest. _________________Pozdrawiam WIST Wt gru 15, 2009 21:14 nomines Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17Posty: 1233Lokalizacja: Nowy Sącz Re: (nie) przyjęcie Komunii Świętej Mnie Mama zawsze uczyła, że jak się jest na Mszy i nie przyjmie się Komunii to przed następną Mszą w której się uczestniczy powinno się przystąpić do spowiedzi. W sumie to trzymałem się tego zawsze choć przyznam się, że jeszcze nie zdarzyło mi się być w stanie łaski i w czasie Mszy nie pójść do Komunii (no dobra zdarzyło, ale wtedy byłem na kilku mszach w ramach pomocnika kościelnego a Komunię przyjąłem na pierwszej Mszy w której uczestniczyłem )Pozdrawiam _________________"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."Zenon Ziółkowski zapraszam :) Śr gru 16, 2009 0:35 Kancermeister Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55Posty: 728 Re: (nie) przyjęcie Komunii Świętej miki3 napisał(a):nie jest to oczywiście grzech. Przyjmowanie Komunii Świętej nie jest na Mszy dwoje zakochanych się spotyka, pragną się do siebie przytulić, całować... Nienasyceni są tacy, jakby... Co jednak powiedzieć, gdy się spotyka dwoje ludzi, którzy twierdzą, że są w sobie zakochani, ale się nie dotykają, nie całują, czasem nawet wypowiadane przez nich słowa nie mają w sobie dawnego zapału, są ciche i (w zakochanie) nie praktykujący? _________________ Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne Polska. Śr gru 16, 2009 7:50 JerzM Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 6:01Posty: 175 Re: (nie) przyjęcie Komunii Świętej WIST napisał(a):miki3 napisał(a):nie jest to oczywiście grzech. Przyjmowanie Komunii Świętej nie jest na Mszy wypowiedz zmroziła mi krew w żyłach. Ciągle słysze że będąc na Mszy swiętej należy przyjąc Komunię, a co z atym idzie jeśli są jakieś przeszkody to iśc do spowiedzi, która jest możliwa również podczas Mszy. Rzecz banalna, ale widzę że jednak nie dla wszystkich,m więć może ja przypomnę, Eucharysita jest szczytem życia duchowego. To jakby napisać "bycie w szkole nie zobowiązuje do nauki". Świadczy to chyba o słabym zrozumienia czym Msza Św. porównania cytat z kard. J. Ratzingera ("Droga Paschalna", "Czy nie jesteśmy nazbyt nierozważni w przyjmowaniu Najświętszego Sakramentu? Czy od czasu do czasu nie byłby pożyteczny, a nawet konieczny, post duchowy, w celu pogłębienia i odnowienia naszej relacji do Ciała Chrystusa? (...) od czasu do czasu potrzebujemy lekarstwa przeciwko naszym przyzwyczajeniom i bezmyślności; od czasu do czasu potrzebny jest nam post - duchowy i cielesny - abyśmy mogli w nowy sposób zrozumieć dary Pana (...)".A to fragment z dekretu "Sacra Tridentina", który został wydany na życzenie Piusa X, aby zachęcić do Komunii Świętej, jednak z zachowaniem pewnych zasad :"1. Częsta a nawet i codzienna Komunia święta, jako odpowiadająca gorącym życzeniom Chrystusa Pana i Kościoła katolickiego, ma być dozwolona wszystkim wiernym każdego stanu i zawodu tak dalece, żeby uczestnictwo Stołu Pańskiego nie było wzbronione nikomu, który jest w stanie łaski i do Komunii św. przystępuje z sercem prostym i pobożnym, czyli w dobrej Dobrą intencję, jako warunek do Komunii świętej wymaganą, tak pojmować należy, żeby chęć przystąpienia do Stołu Pańskiego nie wypływała z nabytego zwyczaju, z próżności, albo z innych względów ludzkich, lecz ze szczerego pragnienia podobania się Bogu, ściślejszego zjednoczenia się z Bogiem więzami miłości, zaczerpnięcia w Najświętszym Sakramencie lekarstwa na uleczenie swych niemocy i błędów"Dobrze przyjmować Komunię Świętą, ale ten czas zjednoczenia z Bogiem oprócz stanu łaski, wymaga dobrego usposobienia i wcale nie jest oczywiste, że podczas każdej Mszy mamy należytą postawę. Cz gru 17, 2009 9:40 Kancermeister Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55Posty: 728 Re: (nie) przyjęcie Komunii Świętej JerzM napisał(a):Dobrze przyjmować Komunię Świętą, ale ten czas zjednoczenia z Bogiem oprócz stanu łaski, wymaga dobrego usposobienia i wcale nie jest oczywiste, że podczas każdej Mszy mamy należytą to jest właśnie modlitwa celnika tuż przed Komunią. _________________ Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne Polska. Cz gru 17, 2009 11:06 WIST Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47Posty: 12979 Re: (nie) przyjęcie Komunii Świętej JerzMJak rozumiem można to streścić do "jeśli ma być nie godnie (wedle przyzwyczajenia) to lepiej może na tej Mszy komunii nie przyjmować". I ja tego nie neguje bo autorzy tych wypowiedzi wykazali się jedynie troską. Ostatecznie każdy ma sumienie i żadna sztywna regułka tu nie może być decydująca. Z drugiej strony może być i tak że ciągle będą pojawiać się jakieś niegodne powody do nieprzyjmowania, zapewne nie o to chodziło autorom. Ostatecznie sądzę że potrzeba po prostu skupienia i przyjęcia Jezusa na tyle na ile to jest w naszej mocy. Ma być godnie, ale to nie znaczy że tylko dla "zdrowych", bo ilu z nas jest zdrowych i w pełni sił duchowych? Czy tylko dla takich jest ten sakrament? Natomiast miki3 do którego wypowiedzi się odniosłem, lekką ręką uznał że nie trzeba komunii przyjmować, tak jakby Msza i Eucharystia to były dwie niezależne rzeczy, co przecież prawdą nie jest. Zachęcanie, czy wręcz duchowa konieczność nierozerwalnie wiąże się ze świadomością co się czyni. I ja to również podkreśliłem wcześniej pisząc o szczycie życia duchowego. Nie ma obowiązku ale jest sumienie, nie ma obowiązku ale należy zrobić wszystko aby komunię przyjąć, co wiąże się z wysiłkiem pojednania z bliźnimi, pojednania z Bogiem, spowiedzi, nastawienia na Mszy, postanowienia poprawy itd. Jak sobie odpuścimy Eucharystie to najprawdopodobniej i to wszystko sobie też odpuścimy. _________________Pozdrawiam WIST Cz gru 17, 2009 14:38 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników Czy można przyjąć Komunię Świętą nie będąc w stanie łaski uświęcającej, przy założeniu, że dokona się spowiedzi przy najbliższej możliwej okazji? Podstawowa zasada jest jasna: Do Komunii świętej przystępujemy w stanie łaski uświęcającej, czyli bez świadomości grzechu ciężkiego. Czy jednak możliwy jest wyjątek? Obowiązuje i zawsze będzie miała moc prawną w Kościele norma, jaką Sobór Trydencki skonkretyzował surowe napomnienie apostoła Pawła, potwierdzając, że w celu godnego przyjęcia Eucharystii "ci, którzy są świadomi ciężkiego grzechu, jakkolwiek sądziliby, że za niego żałują, o ile mogą mieć spowiednika powinni najpierw odbyć sakramentalną spowiedź" (Ecclesia de Eucharistia, 36). Kanon 916 Kodeksu Prawa Kanonicznego dopuszcza możliwość pewnej dyspensy: wymaga istnienia poważnej racji - i braku możliwości wyspowiadania się. W takim przypadku można przystąpić do Komunii świętej, o ile wzbudzi się akt żalu doskonałego wraz z zamiarem jak najszybszego wyspowiadania się. Czyli: musi być poważna racja: niebezpieczeństwo śmierci bądź zniesławienia w przypadku, gdyby ktoś nie przystąpił do Komunii świętej - dotyczy to również sytuacji kapłana, który musi odprawić Mszę świętą; nie ma sposobności przystąpienia do Sakramentu Pokuty i Pojednania - brak jest kapłana, który mógłby udzielić tego sakramentu, bądź nie posługujemy się językiem, którym mówi dany kapłan; nie dotyczy zaś to osób, które mogłyby przystąpić do spowiedzi, ale nie uzyskałyby rozgrzeszenia z powodu trwania w grzechu; należy wzbudzić akt żalu doskonałego, czyli wynikającego z faktu obrażenia Pana Boga grzechami, a nie zależnego jedynie od kary za grzechy lub od społecznego odbioru braku przystąpienia do Komunii świętej; musi być zamiar jak najszybszego przystąpienia do spowiedzi świętej. Oczywiście, sytuacja ta nie dotyczy osób ekskomunikowanych czy trwających z uporem w jawnym grzechu ciężkim, które nie mogą przystępować do Komunii świętej - osoby te nie spełniają warunków aktu żalu doskonałego i zamiaru spowiedzi. Zwracam uwagę na poważną rację - nie może to być tylko chęć przystąpienia do Komunii świętej, czy też obecność na Mszy świętej, w czasie której przecież zdarzają się osoby nie przystępujące do Komunii świętej. Rinaldo Falsini LITURGIAOdpowiedzi na trudne pytania Tytuł oryginału: La Liturgia. Risposta alle domande più provocatorie Tłumaczenie: Beata Nuzzo © Copyright by Edizioni San Paolo 1998 © Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo "M", Kraków 2002 Imprimatur Kuria Metropolitalna w Krakowie + Jan Szkodoń, Vic. Gen. Ks. Jan Dyduch, Kanclerz Ks. dr Stanisław Szczepaniec, Cenzor L. 35/2002, Kraków, dnia 11 stycznia 2002 r. ISBN 83-7221-294-5 Wydawnictwo "M" ul. Zamkowa 4/4, 30-301 Kraków tel./fax (012) 269-34-62, 269-32-74, 269-32-77 e-mail: wydm@ Druk: Pracownia AA, pl. Na Groblach 5, Kraków Czy można przystępować do Komunii św., nie spowiadając się? Niektórzy księża namawiają do przystępowania do Komunii św., nawet jeśli nie przystąpiło się do sakramentu pokuty, inni tego zabraniają. Czyż jednak Jezus nie powiedział: "Bierzcie i jedzcie wszyscy"? Przysłowie, które mówi, że "myli się również i ksiądz na ambonie", może być z powodzeniem zastosowane do sytuacji, którą opisuje nasz Czytelnik. Niektórzy kapłani, przed rozpoczęciem udzielania Komunii, mówią: "Osoby, które w ubiegłym tygodniu nie były do spowiedzi, proszone są o nieprzystępowanie do Komunii". Inni natomiast usilnie "zachęcają" do przystępowania do Komunii również i osoby "znane ze swych bluźnierstw, które pokazują się w kościele tylko z okazji jakichś uroczystości". Tak więc mamy tu do czynienia z dwoma skrajnymi postawami, pozostającymi z sobą w absolutnej sprzeczności. • • • • • • Grzech ciężki Prawdziwym problemem nie jest "po spowiedzi" czy "bez spowiedzi", ale to, kiedy jest konieczne, a kiedy jedynie stosowne i użyteczne przystępowanie do sakramentu pokuty. Odpowiedź na to udzielona została po raz pierwszy przez Sobór Trydencki, a następnie przez Kodeks Prawa Kanonicznego w 1983 r. oraz przez Katechizm Kościoła Katolickiego w 1992 r., które to dostarczyły dodatkowych wyjaśnień w tej kwestii. "Kto ma świadomość grzechu ciężkiego, nie powinien bez sakramentalnej spowiedzi przyjmować Komunii świętej", czytamy w Kodeksie (Kan. 916) oraz w Katechizmie ( Jest to norma nie tylko o charakterze prawnym, ale i teologicznym, wyraża ona bowiem zalecenie św. Pawła co do badania własnego sumienia "przed przystąpieniem do Stołu Pańskiego" oraz jest zgodna z antycznym zwyczajem spowiedzi kanonicznej grzeszników "wyznających swe winy", którzy zostawali rozgrzeszeni przez dopuszczenie ich do Komunii wielkanocnej. Wspólne uczestniczenie w uczcie eucharystycznej jest najbardziej ewidentnym znakiem wspólnoty z Bogiem i Kościołem. Ten, kto złamał przymierze z Bogiem, musi poddać się procedurze pokuty, a nie ograniczać się do zwykłego aktu skruchy. Istnieją jednak szczególne sytuacje, kiedy to zezwala się wiernym na przystępowanie do Komunii św., nie wymagając od nich uprzedniej spowiedzi. Jest tak na przykład kiedy wierny, mimo iż ma świadomość, że jego sumienie obciążone jest grzechem ciężkim, pragnie "z poważnego powodu przystąpić do Komunii, a nie ma do dyspozycji spowiednika" (Katechizm, n. 1457); może on wówczas bez obaw uczestniczyć we Mszy i Komunii św. "Poważny powód" interpretowany jest w sposób szeroki, podobnie jak obecność spowiednika, których powinno być przynajmniej dwóch, tak aby dać penitentowi możliwość wyboru. Wymagana jest natomiast bezwarunkowo postawa skruchy czy lepiej "nawrócenia serca", jakie pochodzi z miłości Boga: to ono właśnie daje przebaczenie grzechów śmiertelnych, z których w przyszłości trzeba będzie się wyspowiadać. Tak więc jedynie w wypadku grzechu ciężkiego który nie jest czymś codziennym, będąc "obrazą, która łamie przyjaźń z Bogiem" wierny, pragnący przystąpić do Komunii św., musi odbyć najpierw sakramentalną spowiedź. Jednak również i w tym przypadku przewidziany jest wyjątek od reguły, ponieważ Eucharystia posiada zdolność odpuszczania nawet i ciężkich grzechów, będąc sakramentem ofiary krzyżowej, poprzez którą Chrystus pojednał z Bogiem ludzkość. Oczyszczająca wartość Eucharystii stanowi jeden z najlepiej poświadczonych przez tradycję liturgiczną, patrystyczną i teologiczną elementów wiary, potwierdzony również przez Sobór Trydencki. • • • • • • Rozmaite formy pokutne Dla odpuszczenia grzechów powszednich czy codziennych nie jest natomiast niezbędny sakrament pojednania, chociaż jest on jak najbardziej dopuszczalny, pożyteczny oraz wskazany na drodze doskonalenia się w cnotach ewangelicznych. Dla odpuszczenia tej kategorii grzechów, oprócz spowiedzi, przewidziane są jednak również i inne formy wyrażenia skruchy, szeroko rozpowszechnione w antycznej tradycji, tak obrządku wschodniego jak i zachodniego, które jednak, w okresie potrydenckim, z powodu nabrania zdecydowanej przewagi przez "spowiedź sakramentalną", zaczęły zanikać. Dlatego też zarówno nowe Obrzędy pokuty jak i Instrukcja w sprawie kultu eucharystycznego z 1967 r. zalecają korzystanie z rozmaitych form pokuty. Wspomniana Instrukcja (n. 33) zaleca: "Należy proponować wiernym Eucharystię również jako antidotum uwalniające nas od codziennych win i zabezpieczające nas od grzechu śmiertelnego oraz wskazywać im dogodne sposoby korzystania z pokutnych części Mszy św.". Przypomnimy tu trzy z nich: głoszenie słowa Bożego, Ojcze nasz oraz akt pokuty podczas Mszy św. • • • • • • Celem jest nawrócenie Akt pokuty uważany jest za najważniejszy spośród tych trzech aktów, gdyż dokonywany jest przez kapłana wraz z całym zgromadzeniem wiernych oraz istnieje we wszystkich liturgiach wschodnich i zachodnich. W aktualnym obrządku rzymskim zawiera on: wezwanie kapłana do żalu za grzechy, skierowane do całego zgromadzenia wiernych, chwilę przeznaczoną na indywidualny rachunek sumienia, "spowiedź powszechną" czy modlitwę błagalną, modlitwę kapłana udzielającą absolucji. Nie jest to tylko krótki, standardowy moment, ale znacząca, choć krótka, droga ku nawróceniu, akt skonstruowany na schemacie sakramentu, który wzywa do odpowiedzialności zarówno każdego z osobna, jak i całą wspólnotę, zdolny więc nie tylko do odpuszczenia grzechów powszednich, ale również do pełnienia akcji edukacyjnej, podkreślając eklezjalny wymiar grzechu oraz pojednania. Dlatego też niektórzy teolodzy oraz duszpasterze postulują jego waloryzację sakramentalną także i w odniesieniu do grzechów ciężkich, oczywiście w wypadku zaistnienia nadzwyczajnych okoliczności, określonych przez władze kościelne. Również i głoszenie słowa Bożego uznane zostało przez całą tradycję Kościoła za element oczyszczający, a co więcej za usuwający grzechy. Świadectwem tego są słowa kapłana, jakie wygłasza on po odczytaniu Ewangelii: "Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy" (w wersji łacińskiej używany jest wręcz termin delicta, czyli przestępstwa!). Słuchanie, udzielanie odpowiedzi, dialog z Bogiem, który przemawia, jest wyrazem autentycznego z Nim pojednania. Jego słowo jest skuteczne. Ojcze nasz uznawane było zawsze za modlitwę o odpuszczenie grzechów. Prośba "i odpuść nam nasze winy ("grzechy" w wersji podanej przez ewangelistę Łukasza), jako i my odpuszczamy naszym winowajcom", stanowi prośbę o przebaczenie i zaangażowanie się w pojednanie z braćmi. Na zakończenie pragnę podkreślić, że najważniejsze nie jest kładzenie nacisku na spowiedź sakramentalną, lecz na nawrócenie serca, w przeciwnym wypadku istnieje bowiem ryzyko, iż spowiedź pozostanie pustym rytuałem, mechanicznym i pozbawionym swego znaczenia, będzie ona namiastką nawrócenia. opr. mg/mg Copyright © by Wydawnictwo "m" Rozgrzeszenie leczy ranę grzechu, ale nie usuwa automatycznie jej skutku, czyli osłabienia i nieporządku w relacjach. Do tego potrzebna jest nam duchowa „rehabilitacja”, czyli zadośćuczynienie. Ale uwaga! Zadośćuczynienie ma dwa na postawione w tytule pytanie brzmi: Tak. Można przyjąć Komunię bez odprawienia uprzednio pokuty zadanej w czasie ostatniej spowiedzi. Szeroko rozumiane prawo kościelne nigdzie nie mówi, żeby warunkiem przystąpienia do Komunii było uprzednie wypełnienie pokuty nałożonej na penitenta przy skoro nie jest to zabronione, to słusznym jest uznać taką praktykę za dozwoloną. Niemniej sam fakt, iż niektórzy żywią taką wątpliwość i stawiają podobne pytania, stanowi dobrą okazję, by nieco rozwinąć temat i powiedzieć (lub przypomnieć sobie) kilka istotnych sakrament pokuty i pojednania składa się pięć punktów, czy też etapów, znanych nam jako „warunki dobrej spowiedzi”. Dobrej w znaczeniu: owocnej duchowo. Są to kolejno: rachunek sumienia, żal za grzechy, postanowienie poprawy, spowiedź i ma mowy o pokucie? Ale przecież ona trwa cały czas – wszak cały sakrament nazywa się sakramentem p o k u t y i pojednania. Pokuta jest tak naprawdę synonimem nawrócenia, a więc zasadniczą postawą chrześcijańską – nieustannym procesem i zadaniem zarówno dla każdego pojedynczego wiernego, jak i dla całej wspólnoty Kościoła (por. KKK 1428).To, co zwyczajowo nazywamy „pokutą” w kontekście spowiedzi, stanowi tak naprawdę element zadośćuczynienia. Zanim jednak powiemy o niej kilka słów, zatrzymajmy się na chwilę przy samym zadośćuczynieniu. Czym właściwie ono jest? I czy to, że stanowi ostatni punkt i warunek „dobrej spowiedzi”, oznacza iż bez jego wypełnienia nie otrzymujemy tak naprawdę odpuszczenia grzechów?ZadośćuczynienieNajłatwiej wyjaśnić to i zrozumieć na prostym przykładzie. Jeśli zbiegałem ze schodów, przeskakując po trzy stopnie, i w końcu z nich spadłem, łamiąc sobie nogę lub rękę, to potrzebuję dwóch rzeczy. Po pierwsze: pójść do lekarza, który mi ją poskłada (i najpewniej wsadzi w gips). Po drugie: rehabilitacji po zdjęciu przez fachowca i wsadzona w gips noga czy ręka zrasta się. Taką z grubsza funkcję spełnia w naszym życiu duchowym spowiedź i otrzymywane w jej efekcie rozgrzeszenie. Zrastamy się duchowo – grzechy zostały nam teraz potrzeba jeszcze rehabilitacji, która pozwoli nam wrócić do pełnej sprawności. I tym jest zadośćuczynienie. Bez niego, choć już uzdrowieni, pozostaniemy jednak osłabieni duchowo. Dlatego, że grzech rani nas, osłabia i wprowadza nieporządek w naszą duchową kondycję oraz relacje z Bogiem i leczy ranę grzechu, ale nie usuwa automatycznie jej skutku, czyli osłabienia i nieporządku w relacjach (por. KKK 1459). Do tego potrzebna jest nam duchowa „rehabilitacja”, czyli ma dwa wymiary1. Polega na wykonaniu tego, co wynika ze zwyczajnej sprawiedliwości. Na przykład oddaję ukradzioną rzecz; przywracam dobre imię pomówionemu, odwołując oszczerstwa; przepraszam człowieka, którego obraziłem; spłacam poczynione szkody; wynagradzam Zakłada dalsze staranie o postęp w dobrem i rozwój duchowy poprzez praktyczną realizację przykazania miłości Boga i bliźniego. To znaczy – wracając do naszego przykładu z połamańcem – kontynuację ćwiczeń po odbyciu ściśle przepisanych przez lekarza sesji rehabilitacyjnych. Nie tylko „wyrównuję rachunki” (dochodzę do sprawności sprzed złamania), ale staram się dalej o dobrą i coraz lepszą duchową kondycję.„Zadana pokuta”Tak zwana „pokuta”, nadawana nam przez spowiednika, stanowić ma najczęściej formę zadośćuczynienia w tym drugim wymiarze. To raczej oczywiste – zwłaszcza biorąc pod uwagę, jaką miewa ona najczęściej formę.„Zdrowaś Maryjo”, a nawet i cały różaniec niewiele zmieniają w sytuacji kogoś, komu rozsiewane przeze mnie plotki zszargały opinię. A odprawienie drogi krzyżowej nie zmienia faktu, że w biblioteczce znajomego nadal brakuje pożyczonej „na wieczne nieoddanie” zadośćuczynienia wynikającego z elementarnej sprawiedliwości, uznajemy chyba zresztą w większości za dość oczywistą. Acz doświadczenie uczy niestety, że jednak nie dla wszystkich taką jest. Być może należałoby częściej o tym przypominać – tak z ambony, jak i w samym przez spowiednika „pokuta” nie jest więc formą „wyrównania rachunków” – ani z Panem Bogiem, ani (zazwyczaj, ale o tym zaraz) z bliźnimi. Z Panem Bogiem – bo z Nim generalnie nie jesteśmy w stanie „wyrównać rachunków”.Nasze grzechy kosztowały śmierć Jego Syna. Zostają zgładzone za cenę Jego krwi. Nie spodziewamy się chyba „przelicytować” tej ceny, ani nawet jej dorównać jakimkolwiek naszym wysiłkiem. Nie ma zresztą takiej potrzeby, skoro On już za nas „zapłacił”. Bliźniemu zaś, jak już powiedzieliśmy, przede wszystkim należy się od nas naprawienie i wynagrodzenie konkretnych rehabilitacjaOtrzymywana przy spowiedzi „pokuta” jest więc raczej formą zadośćuczynienia w jego drugim, szerszym znaczeniu – owej duchowej „rehabilitacji”. Tak naprawdę to pełni rolę podpowiedzi czy też wskazania pierwszego kroku w tym procesie. Dlatego też bardzo często jest dość „symboliczna”.Także po to, aby penitent, któremu nie powiodłaby się ta duchowa „rehabilitacja” mógł przy następnej spowiedzi powiedzieć mniej więcej tak: Nie udało mi się tym razem i zawaliłem odbudowę swojego życia duchowego. Ale wykonałem przynajmniej ten jeden dobry krok – „pokutę naznaczoną wypełniłem”. Chcę zacząć jeszcze jest najważniejsze w spowiedzi?To zresztą przypomina nam o tym, że w sakramencie pokuty i pojednania wbrew pozorom najważniejsze nie są grzechy, z którymi przychodzimy, by je nam odpuszczono (choć to oczywiście ważne). Co zatem jest ważniejsze?Dobro, które zrobimy, otrzymawszy przebaczenie i łaskę. Bo spowiedź to nie tylko sakrament „czystego konta”, ale przede wszystkim źródło łaski, uzdalniającej nas do budowania królestwa Bożego w sobie i w innych. Zadana „pokuta” to pierwsza cegiełka, jaką mamy położyć. Oby nie pierwsza i ostatnia…Jaka powinna być pokuta?Doskonale wyjaśnia to Katechizm w punkcie 1460: „Pokuta, którą nakłada spowiednik powinna uwzględniać sytuację osobistą penitenta i mieć na celu jego duchowe dobro. O ile to możliwe, powinna odpowiadać ciężarowi i naturze popełnionych nią być modlitwa, jakaś ofiara, dzieło miłosierdzia, służba bliźniemu, dobrowolne wyrzeczenie, cierpienie, a zwłaszcza cierpliwa akceptacja krzyża, który musimy rodzaju pokuty pomagają nam upodobnić się do Chrystusa, który raz na zawsze odpokutował za nasze grzechy; pozwalają nam stać się współdziedzicami Chrystusa Zmartwychwstałego, «skoro wspólnie z Nim cierpimy» (Rz 8,17)”.„Konia z rzędem” temu, kto dostał (lub zadał) za pokutę „cierpliwą akceptację swojego krzyża” – na przykład w postaci znoszenia swojej przewlekłej choroby lub burzliwych nastrojów nastoletniego dziecka. Drugiego „konia z rzędem” penitentowi, który przy następnej spowiedzi nie powiedziałby: „A pokutę to dostałem ostatnio jakąś taką dziwną i w sumie to nie wiem, czy ją wypełniłem”…Bo przecież wszyscy wolimy, żeby było „jasno i konkretnie”, jako że taka „załatwiona sprawa” (czytaj: odprawiona pokuta) daje nam poczucie pewnego komfortu i pozwala „zostawić już temat”, zamiast kontynuować żmudne starania o coraz większe dobro w danej dziedzinie naszego – nie tak bardzo „nasza”Na koniec warto chyba przypomnieć jeszcze piękne i mądre sformułowanie Soboru Trydenckiego, cytowane również w aktualnym Katechizmie:„Zadośćuczynienie, które spłacamy za nasze grzechy, nie jest do tego stopnia «nasze», by nie było dokonane dzięki Jezusowi Chrystusowi. Sami z siebie nic bowiem nie możemy uczynić, ale «wszystko możemy w Tym, który nas umacnia» (Flp 4,13). W ten sposób człowiek niczego nie ma, z czego mógłby się chlubić, lecz cała nasza «chluba» jest w Chrystusie, w którym czynimy zadośćuczynienie, «wydając owoce godne nawrócenia» (Łk 3,8), mające moc z Niego, przez Niego ofiarowane Ojcu i dzięki Niemu przyjęte przez Ojca”.A wracając do wyjściowego pytania: Tak, można przyjąć Komunię nie odprawiwszy poprzednio zadanej przez spowiednika „pokuty”.Komunia bowiem umacnia nas w niekończącym się nigdy (w tym życiu) dziele pokuty, czyli nawrócenia. Koronawirus. RADYKALNY krok episkopatu! Uczestnictwo we Mszy św. NIE BĘDZIE obowiązkowe! Arcybiskup Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski już kilka dni temu wystosował do księży komunikat, w którym jasno wskazuje jakie środki ostrożności mogą podejmować duchowni podczas nabożeństw. Komunia duchowa lub na rękę Wierni, którzy zdecydują się na pójście do kościoła, będą mogli przyjąć komunię świętą na rękę. Wszystko po to, by uniknąć kontaktu z księżmi. Dodatkowo, kto ma obawy przed zarażeniem, ten nie powinien w tym czasie korzystać z wody święconej umieszczonej w kropielnicach. Osoby, które obawiają się zarażenia mogą skorzystać z komunii duchowej. - Komunia duchowa jest to akt modlitewny, którego celem jest osiągnięcie takiego zjednoczenia z Jezusem, jakie daje nam przyjmowanie Go w sakramencie Jego Ciała i Krwi, lecz poza przestrzenią sakramentalną. Składa się ona z trzech elementów: wzbudzenia wiary w realną obecność Chrystusa w Eucharystii, miłości skierowanej ku Niemu oraz pragnienia, aby Jezus zechciał duchowo wejść w nasze życie - informuje Konferencja Episkopatu Polski. Jak przyjąć komunię świętą w domu? Osoby starsze, które nie chcą lub nie będą mogły skorzystać z mszy świętej w kościołach powinny przyjąć tzw. komunię duchową. Komunia święta w domu jest możliwa dla osób chorych i zazwyczaj udzielana jest przez kapłana raz w miesiącu. Chorzy mogą poprosić o odwiedziny kapłana i przyniesienie komunii świętej do domu przez telefon (dzwoniąc do swojej parafii) lub najbliżsi czy osoby trzecie, które udadzą się do kościoła. Szczegółowe informacje można uzyskać w swojej parafii. Koronawirus w Polsce. Czy komunikacja miejska jest bezpieczna?

czy można przyjąć komunię świętą bez spowiedzi