🐙 Druga Ciąża Po Pierwszym Poronieniu Forum

Druga ciąża była inna, od początku towarzyszył mi strach. Z jednej strony radość i nadzieja, a z drugiej cały czas miałam w pamięci tamten dzień, kiedy trafiłam do szpitala… Każdy ból brzucha czy gorsze samopoczucie zasiewały lęk – czy to jeszcze prawidłowy stan, czy już dzieje się coś złego. INFEKCJA MACICY PO PORONIENIU: najświeższe informacje, zdjęcia, video o INFEKCJA MACICY PO PORONIENIU; Dolegliwości po poronieniu. Druga ciąża zwykle jest spokojniejsza, mama nie koncentruje się tak bardzo na sobie, mniej ma też czarnych myśli i obaw. Dużo wie i mniej czasu poświęca na poszukiwanie informacji. Czas oczekiwania mija też znacznie szybciej i ani się obejrzysz, a na świecie będzie już Twój drugi maluszek. Dzięki :*. U nas badania nic nie wykazały - pewnie tak musiało być Kobieta to silne stworzenie - co nas nie zabije to nas wzmocni. Tyle miałam łatwiej że mam już dziecko - i dla niej nie mogłam się poddać. Tak, pierwsza i mimo mojego młodego wieku bardzo chciana i planowana A byłaś na wizycie u ginekologa i to on stwierdził, że ciąża obumarła czy stało się to znienacka? Jak nie chcesz, to nie musisz odpowiadać. Pojechałam dzisiaj rano do szpitala bo miałam plamienia, które przekształciły się w Ciąża po poronieniu: jaka jest? Do dziś nie zapomnę, jak wyszłam po zabiegu (a była to godzina 23 i K. był wówczas w domu z Aleksem) i zamówiłam sobie… ubera. Jechałam sobie do domu jak gdyby nigdy nic z kartonikiem i pojemniczkami z zabezpieczonym „materiałem” (kosmówką) do badania genetycznego na kolanach. Daj obie czas na smutek, na przeżycie tego, co się stało. Spróbuj za jakiś czas. Lekarze radzą odczekać 3-6 miesięcy, ale wydaje mi się, ze jest to indywidualna sprawa każdej kobiety. Ja po pierwszym poronieniu czekałam 4 miesiące i ciąża i znó poronienie i to identyczne do pierwszego, oba Aniołki w 6 tyg. Chyba sie nie przeziebilam bo te temperature mam od samego poczatku ciazy Kobietki a tego endometrium to piwo nie odbudowuje? Nie? Jaka szkoda Poronienie jest definiowane jako wydalenie z jamy macicy jaja płodowego przed ukończeniem 22. tygodnia ciąży. Do poronień samoistnych dochodzi stosunkowo często. Szacuje się, że około 15% rozpoznanych ciąż kończy się poronieniem. W niektórych przypadkach może także dochodzić do trzech lub więcej kolejnych poronień i wtedy Na pewno są tutaj dziewczyny bardziej doświadczone ode mnie, które udzielą Tobie konkretnych odpowiedzi, ale ja miałam tak, że jakikolwiek plamienia tuż przed @ to była albo ciąża biochemiczna albo cykle bezowulacyjne. Lekarz w klinice niepłodności, do której udaliśmy się po 3 poronieniach zdiagnozował m.in.niedomogę fazy 8 tydzień ciąży - zmiany w organizmie, proces ciąży, rozwój dziecka. Rozmiar zarodka w ósmym tygodniu ciąży to od 13 do 20 mm. W badaniu USG widoczne mogą być już ręce i nóżki, a nawet pojedyncze palce. Serce zajmuje połowę objętości klatki piersiowej, a tętno powinno wynosić już około 160 uderzeń na minutę. Zazwyczaj przyczyną jest brak jakiegoś genu do dalszego rozwoju. Zdarza się to bardzo często przy pierwszej ciąży: (. Podobno po poronieniu łatwiej jest zajść w ciąże ale to już zależy indywidualnie od każdej kobiety, jak szybko się zregeneruje macica. Ja dzisiaj byłam u gina (innego niż prowadził pierwszą ciąze). Ck3TImD. 12 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 15556 Zarejestrowany: 02-03-2010 15:15. Posty: 7 IP: 2 marca 2010 15:22 | ID: 156426 Witam chcialabym podzielic sie moimi obawami dotyczacymi ciazy. Wlasnie dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy, a w listopadzie poronilam. Bylam dzis u ginekologa, ale jeszcze nic nie bylo widac. Nastepny termin mam w piatek. Jednak pelna jestem obaw.... 1 aldragorost Zarejestrowany: 23-02-2010 10:37. Posty: 54 2 marca 2010 17:37 | ID: 156549 Nic się nie bój. Miałam tak samo. Poroniłam w lipcu, w 11 tygodniu. Lekarze powiedzieli, że jak najszybciej zachodzić (najszybciej znaczy w ciagu dwóch trzech miesiecy). W październiku byłam w ciąży. Mój synek ma 6 lat. Strasznie to poronienie przeżyłam. To była dla mnie ogromna strata. Ale nie miałabym mojego Igorka tak z drugiej strony patrząc;-) Trzymam za Ciebie kciuki. Będzie ok. 2 marciniaczka Zarejestrowany: 02-03-2010 15:15. Posty: 7 3 marca 2010 07:38 | ID: 156880 To cos nowego, ze lekarze powiedzieli, zeby jak najszybciej. Mnie moja lekarka nic nie powiedziala. Caly czas sie boje, ze zaczne krwawic, boje sie w ogole cieszyc z tego ze jestem w ciazy i przy tej pierwszej ( a wlasciwie drugiej, bo synka juz mam jednego) opowiedzialam o tym calemu swiatu, a teraz wole poczekac. Ale dziekuje za slowa otuchy :) 3 jkm Zarejestrowany: 02-04-2008 09:40. Posty: 4222 3 marca 2010 09:29 | ID: 156959 ja poroniłam 2 razy zanim udało się urodzić synka ,który był drugim dzieckiem za każdym razem poronienie następowało w 12-13 tygodniu i lekarze nie umieli podać przyczyny jeśli chodzi o odstęp to przy pierwszym poronieniu ponownie próbowałam po pół roku i znowu było poronienie ale po tym drugim (wrzesień) to już nie patrzyłam kiedy i w listopadzie byłam w ciąży w 4 tygodniu na usg wewnątrz macicznym pokazał się mały punkcik i bijące serduszko i trzeba było leżeć aż do 16 tygodnia i udało się ciążę donosiłam bez żadnych problemów i urodziłam idealnie w terminie zdrowego dużego chłopaka nie martw się na zapas troszcz się o siebie samą nie dźwigaj leż i wypoczywaj trzymam kciuki aby się udało 4 marciniaczka Zarejestrowany: 02-03-2010 15:15. Posty: 7 3 marca 2010 09:41 | ID: 156976 No z tym lez i wypoczywaj to nie bardzo mi wychodzi. Nie chce drugi raz poronic. 5 Malwinka Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 06-08-2009 12:50. Posty: 2310 3 marca 2010 13:58 | ID: 157333 Z tego co wiem, to lekarze zalecają ciąze przynajmniej po 6 miesiącach po poronieniu 6 Guśka Poziom: Maluch Zarejestrowany: 10-01-2010 15:35. Posty: 7481 3 marca 2010 14:35 | ID: 157366 ...u mnie serduszko naszej dzidzi przestało bić w 8 tygodniu...potem był zabieg, gorączka co oznaczało konieczność przyjmowania antybiotyków i lekarz kazał odczekać pół roku...od tamtego zdarzenia minęło już prawie 15 miesięcy...niesyty nadal nic...a strach jest paraliżujący...wiec doskonale Cię rozumiem.... ...pozdrawiam Cię ciepło...trzymaj się:-) 7 aldragorost Zarejestrowany: 23-02-2010 10:37. Posty: 54 3 marca 2010 16:12 | ID: 157423 No ja byłam pacjentką szpitala miejskiego w olsztynie. Musiałam odczekać 6 tygodni, tak jak w przypadku normalnego połogu. A później mogłam już zachodzić. Ponoć po takim zdarzeniu organizm jest (o dziwo!) silny i nie powinien odrzucić ciąży. I tak było u mnie. Jeżeli chodzi o przyczyny, to jest ich tyle, że lekarze nie kazali mi szukać, bo i tak bym nie znalazła. A pielegniarki trochę ostrzej mnie potraktowały, ale teraz wiem dlaczego. Usłyszałam, że natura wie co robi i dziecko mogło byc chore po prostu. Organizm rozpoznał go jako zagrożenie i się pozbył. To było brutalne. Ja wtedy płakałam, że mój synek umarł... Smutne. Ale nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny. NAjważniejsze, to się nie poddawać. Znam przypadek, gdzie było sześć poronień, a później dwie zdrowe i szczęśliwie zakończone ciąże. Uszy do góry! 8 siva111 Zarejestrowany: 23-01-2013 21:09. Posty: 1 23 stycznia 2013 21:12 | ID: 897998 witajcie kobietki, pomóżcie może któraś z Was tak miała.... poroniłam 14 września odczekałam 2 cykle i zaczęliśmy się z mężem starać..... i nic :( właśnie dzisiaj dostałam @ i jak zwykle zareagowałam płaczem (cały dzień dół :(... ) czy po poronieniu ( i łyżeczkowaniu) mogę mieć problem z zajściem ?? mam 28 lat i trochę mi się spieszy ... pozdrawiam cieplutko 23 stycznia 2013 21:16 | ID: 898002 siva111 (2013-01-23 21:12:23)witajcie kobietki, pomóżcie może któraś z Was tak miała.... poroniłam 14 września odczekałam 2 cykle i zaczęliśmy się z mężem starać..... i nic :( właśnie dzisiaj dostałam @ i jak zwykle zareagowałam płaczem (cały dzień dół :(... ) czy po poronieniu ( i łyżeczkowaniu) mogę mieć problem z zajściem ?? mam 28 lat i trochę mi się spieszy ... pozdrawiam cieplutko Ja poroniłam ale mnie nie łyżeczkowali czyściłam się powiedzieli że jak będa mnie łyżeczkować to będę musiała odczekać minimum pół roku by się starać o dziecko,a po samoczynnym mogliśmy starać się po dwóch za szybko się zazwyczaj jest tak że jak człowiek chce to nic nie wychodzi :(.Nam udało się za drugim razem :). Życzę powodzenia!! 10 dva1985 Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 23-01-2013 17:56. Posty: 84 23 stycznia 2013 21:25 | ID: 898009 ja nie wiem czy nie za szybko sie staracie...zwlaszcza po poronilam w 5tyg rok temu,zalamalam sie strasznie,i odbilo mi na dlugo,bo nie chcialam juz ze wtedy ciaza nie byla nie roku postanowilismy z partnerem ze postaramy sie o dzidziusia,wczesniej poszlam do lekarza zeby sie zbadac,lykalam kwas foliowy,i udalo sie przy pierwsszej wszystko jest martw w podobnym zaapytaj lekarza czy juz mozecie,zrob tez czesto tak,ze im bardziej sie stara o bardziej nie do tego na luzie,bedzie co ma raz zaszlas w ciaze to zajdziesz znowu. 11 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 23 stycznia 2013 21:40 | ID: 898012 siva111 (2013-01-23 21:12:23)witajcie kobietki, pomóżcie może któraś z Was tak miała.... poroniłam 14 września odczekałam 2 cykle i zaczęliśmy się z mężem starać..... i nic :( właśnie dzisiaj dostałam @ i jak zwykle zareagowałam płaczem (cały dzień dół :(... ) czy po poronieniu ( i łyżeczkowaniu) mogę mieć problem z zajściem ?? mam 28 lat i trochę mi się spieszy ... pozdrawiam cieplutko Tak, jak piszą dziewczyny... Troszkę za szybko działacie. A co na to lekarz? Pozwolił już? 12 bella2230 Zarejestrowany: 07-09-2013 09:03. Posty: 1 7 września 2013 09:22 | ID: 1012782 witam serdecznie na forum aniolkowych mam muj przypadek jest taki poronilam w 5 to bylo straszne przezycie niby wszystko bylo wpozadku wyniki dobre moja pierwsza ciaze donosilam do 8 chlopak jest silny i zdrowy ma teraz 8 lat no akurat tak sie stalo ze w sierpniu tego roku stracilam mojego malego aniolka i chcialam zapytac jestem miesiac po zabiegu lyzeczkowania krwawilam do 22 sierpnia a zabieg mialam robiony 5 i ktos moze mi powiedziec kiedy moge sie starac o malenstwo bo bardzo pragniemy drogiego dziecka z tym iz nie dostalam jeszcze @ od zabiegu dziekuje i pozdrawiam wszystkie aniolkowe mamy AUTORWIADOMOŚĆ Autorytet Postów: 1073 440 Wysłany: 28 grudnia 2014, 00:56 Witajcie. Myślę, że takich historii jak moja znajdzie się wiele na tym forum. W sierpniu zaszłam w ciążę, pierwsza ciąża, pierwsza radość, a potem łzy... choć był to dopiero 8 tydzień to dla mnie to nie był płód, dla mnie to było dziecko, moje dziecko. Nie udało mi się poronić naturalnie, trafiłam do szpitala gdzie dostałam tabletki na poronienie, poroniłam płód, po cichu w nocy w toalecie... niestety musiałam przejść łyżeczkowanie, pamiętam jak leżalam na łóżku i roniłam łzy... od tegp miesiąca zaczęliśmy kolejne starania... mam nawet przeczucie, że coś się udało, dostrzegamy wspólnie zmiany w wyglądzie piersi, w czasie świąt ciągle spałam i odczuwałam duże zmęczenie, ale może to tylko kwestia wyczerpujących przygotowań, jajniki bardzo delikatnie od czasu do czas zakłują i dziś miałam delikatną kolkę - nie wykonywałam żadnej aktywności fizycznej, przechodziłam tylko z jednego pomieszczenia do drugiego, wtedy też tak miałam choć to rzadko opisywana oznaka ciąży. I tak sobie teraz myślę ile w tym prawdy, a ile wyobraźni... czas pokaże... a ja będę żyć nadzieją, co namniej do Nowego Roku. Ktoś też nerwowo odlicza dni do @ wykonując testy co kilka dni jak ja ? suzie, Dominka, PannaA, Iwo33 lubią tę wiadomość JULIA - godz. 7:27; r. 57 cm, 3750 g szczęścia TYMON - godz. 9:16; r. 57 cm, 3700 g szczęścia belladonna Autorytet Postów: 1055 1212 Wysłany: 28 grudnia 2014, 12:18 Alciak, myślę, że jest mnóstwo takich osób jak Ty. I nie tylko po poronieniu, także takich, które długimi latami starają się o dzieciątko. Myślę, że po pierwsze jeżeli chcesz bardzo być w ciąży, to nie unikniesz tego ciągłego wypatrywania objawów. Niestety często są one zdradliwe i wcale nie oznaczają ciąży, ale czasami i owszem. Smutek zmienia się w radość - tego Ci życzę. Ja zaszłam w ciążę po poronieniu zatrzymanym równo 3 miesiące. Teraz już prawie półtoraroczny Bąbel biega i rozrabia gdzie się da. Tak więc trzeba być dobrej myśli. Życzę Ci, żeby Nowy Rok był właśnie tym szczęśliwym! suzie, kierzynka lubią tę wiadomość Miru Autorytet Postów: 2039 4149 Wysłany: 3 stycznia 2015, 18:30 Kochana ja 3 i 2 lata temu ciążę biochemiczne. W listopadzie rok temu zaszłam w ciążę o której dowiedziałam się 3 stycznia. Maleńka ciaza 5 sumie tylko kilka tygodni za mała. 23 stycznia poronilam. W czerwcu kolejna biochemiczna lipcu udało się zajść w ciążę i w 5 tyg poronienie. To już 5. W listopadzie udało się bez leków i nacisku. dziśzzaczął mi się 3 miesiąc i moje maleństwo pięknie rośnie. Ale co miesiąc robiłam testy - tonami. Dopiero kiedy się pogodził am z tym i przestałam testować udało się belladonna, Frelka, suzie, Misi@, ewa13 lubią tę wiadomość Nath (*) mama 5 aniołków 6 cykl starań Autorytet Postów: 289 618 Wysłany: 3 stycznia 2015, 18:38 Miru z całego serducha życzę Ci wspaniałej ciąży :* Ja troszkę się obawiam, żeby nie powtórzyła się sytuacja z września, ale jestem dobrej myśli belladonna, Rozailla lubią tę wiadomość Aniołek [*] r. 12tc (9tc) Miru Autorytet Postów: 2039 4149 Wysłany: 3 stycznia 2015, 18:41 Gosiu ja też takie myśli mam ale tym razem będzie inaczej przede wszystkim dlatego ze ciaza się rozwija...a my już wyczerpalysmy limit niepowodzen. belladonna lubi tę wiadomość Nath (*) mama 5 aniołków 6 cykl starań alciak Autorytet Postów: 1073 440 Wysłany: 4 stycznia 2015, 22:32 Oj, teraz czuję, że nie jestem sama... niestety! jestem 2 dni przed miesiączką i dziś rano pojawiła się blada, druga kreseczka! chwilę wcześniej zanim test oznajmił mi nowinę zaróżowił się lekko papier (przez kilka godzin sytuacja się powtarzała) tak samo było poprzednio kiedy dostałam luteinę na podtrzymanie, jutro idę na betę, a w środę wybiorę się do lekarza. Wiem, że jest wcześnie, może należałoby poczekać, ale ze względu na poprzednie wydarzenia, chciałabym zapobiec powtórce, choć co ma być to będzie... suzie lubią tę wiadomość JULIA - godz. 7:27; r. 57 cm, 3750 g szczęścia TYMON - godz. 9:16; r. 57 cm, 3700 g szczęścia alciak Autorytet Postów: 1073 440 Wysłany: 4 stycznia 2015, 22:42 W tym miesiącu zrobiłam sobie 7 testów, dziś dwa pozytywne, obsesja? ja akurat czułam, że coś się dzieje, dlategp aż tyle, tylko test jakby do tej pory jeszcze nie wiedziały tego co ja. Boję się cieszyć, bo wiem że wszystko się może zdarzyć, do tego stopnia, że jak dziś ten papier się zaróżowił to nie chciałam widzieć dwóch kresek, bo od razu wszystko mi się przypomina. Najwaźniejsza jest cierpliwość, ale to takie trudne... prawda? Miru > życzę bezproblemowej ciąży i rozwiązania bella > zazdroszczę i czekam na mojego urwiska gosia > trzymam kciuki! żeby dzidzia aię rozwijała Frelka, lubią tę wiadomość JULIA - godz. 7:27; r. 57 cm, 3750 g szczęścia TYMON - godz. 9:16; r. 57 cm, 3700 g szczęścia Tellina Znajoma Postów: 28 20 Wysłany: 10 stycznia 2015, 13:04 Alciak jestem w podobnej sytuacji co Ty. Również straciłam maleństwo, teraz jestem w ciąży i czekam na pierwszą wizytę u gina. Boję się, że sytuacji się powtórzy - muszę myśleć pozytywnie, ale to takie trudne ... Kasiamyd, igusia lubią tę wiadomość alciak Autorytet Postów: 1073 440 Wysłany: 10 stycznia 2015, 13:14 Tellina, życzę Ci, żeby u Ciebie było wszystko dobrze! U kogoś musi być Ja niestety juź od początku mam problemy, więc nie wiem jak to się skończy. Najpierw zaróżowiony śluz, potem wizyta u ginekologa, luteina 2x200, nospa, acard, fraxiparine, od wczoraj brązowe plamienie, dziś trochę mniejsze. Od wczoraj leżę i czekam... jutro chyba zrobię betę, sprawdzę, w którym kierunku zmierzamy. kiedy masz wizytę? Cynka, Neroli lubią tę wiadomość JULIA - godz. 7:27; r. 57 cm, 3750 g szczęścia TYMON - godz. 9:16; r. 57 cm, 3700 g szczęścia Tellina Znajoma Postów: 28 20 Wysłany: 10 stycznia 2015, 14:15 Alciak na pewno wszystko będzie dobrze!! Musi być, nie ma innej opcji Brązowe plamienia na początku ciąży są bardzo częste u wielu kobiet. Trzeba być dobrej myśli. Jesteśmy w podobnych tygodniach ciąży – za kilka miesięcy będziemy trzymać Nasze maluchy na rękach ) U mnie wizyta zaplanowana jest na w Dzień Babci chociaż i tak już wiedzą alciak, lubią tę wiadomość alciak Autorytet Postów: 1073 440 Wysłany: 10 stycznia 2015, 14:27 O niczym innym nie marzę U mnie wiedzą częściowo, nie chcę zapeszać JULIA - godz. 7:27; r. 57 cm, 3750 g szczęścia TYMON - godz. 9:16; r. 57 cm, 3700 g szczęścia Autorytet Postów: 289 618 Wysłany: 11 stycznia 2015, 10:13 Alciak, Tellina - trzymam za Was mocno kciuki :*:* Alciak ja miałam brązową wydzielinę po luteinie - wszystko ustało jak przeszłam na duphaston Aniołek [*] r. 12tc (9tc) alciak Autorytet Postów: 1073 440 Wysłany: 11 stycznia 2015, 12:47 Ja to się w ogóle próbuję się sama zdiagnozować, bo mojemu lekarzowi się nie chce. Mam straszną suchość, aż wszystko podrażnione, tak długo go męczyłam, aż pozwolił mi na clotrimazol. Spróbuję się w tygodniu dostać do innego, dzięki za podpowiedź gosia, podsunę mu tę myśl przy następnej wizycie Czekam na wyniki bety, a jutro mam usg, choć licytowałam się dziś z lekarzem, że przy małej becie nic nie zobaczy, na co od do mnie, założymy się? no to zobaczymy kto wygra... Tak bym chciała trafić na lekarza, któremu chce się walczyć razem ze mną... ale w małym mieście ciężko o to... pomimo wizyt prywatnych i byciu córką pielęgniarki, która dziesiątki lat przepracowała w tym mieście i jest dobrze znana w szpitalu i przychodniach. No to czekam... JULIA - godz. 7:27; r. 57 cm, 3750 g szczęścia TYMON - godz. 9:16; r. 57 cm, 3700 g szczęścia alciak Autorytet Postów: 1073 440 Wysłany: 11 stycznia 2015, 14:59 - 20,4 - 35,8 - 92,4 Słaby przyrost, ale rośnie, chyba, że już spada... pfff...zobaczymy co będzie jutro. Plamienie jakby mniejsze...gdyby ta beta ruszyła z kopyta to bym widziała światełko w tunelu JULIA - godz. 7:27; r. 57 cm, 3750 g szczęścia TYMON - godz. 9:16; r. 57 cm, 3700 g szczęścia spinnka Koleżanka Postów: 59 43 Wysłany: 11 stycznia 2015, 16:23 Alciaku, przecież to jest bardzo ładny przyrost, wrecz książkowy, moja lekarka mowila, ze jesli przyrasta o minimum 60% (nie o 66%) co 48h to wszystko ok, wszystko bedzie dobrze. Plamilas, bo to byl termin miesiaczki, musisz myslec pozytywnie, to polowa sukcesu. Trzymam kciuki za usg PCOS, starania od - aniołek (7 tydzień) - aniołek (8 tydzień) [/url alciak Autorytet Postów: 1073 440 Wysłany: 11 stycznia 2015, 17:16 Dzięki spinka, ale brązowe plamienie przechodzi w czerwone... pf... chyba, że to po badaniu... będzie co będzie, ja już nie mam siły o tym myśleć. Czekam... MavisDracula lubi tę wiadomość JULIA - godz. 7:27; r. 57 cm, 3750 g szczęścia TYMON - godz. 9:16; r. 57 cm, 3700 g szczęścia [konto usunięte] Wysłany: 11 stycznia 2015, 19:19 Ja jestem w 13 tyg a plamienie mam już 3 takie brązowe, kilkudniowe. Duphaston biorę od 5 tyg ciąży i lekarz powiedział że dobrze że przyszłam przed terminem wizyty po recepte bo juz mogłabym nie mieć maleństwa. Drugi raz bym tego nie zniosła.. Teraz mam nadzieje że będzie dobrze i czekam na jutrzejszą wizytę. Trzymam kciuki za Was dziewczyny i za Wasze Dzieciątka. Musimy być silne. alciak Autorytet Postów: 1073 440 Wysłany: 13 stycznia 2015, 23:55 Ja już częściowy wyrok usłyszałam w niedzielę, lekarz twierdzi, że beta jest na zbyt niskim poziomie, ale mam jeszcze brać leki i sprawdzić co będzie za kilka dni. Brązowe plamienie niekiedy przechodzi w krwawienie, więc zdecydował się zrobić mi usg, na którym nie widział nic, nawet miejsca, gdzie miałby się wytworzyć pęcherzyk. Co mnie zresztą nie dziwi przy becie na poziomie 100, ale ze względu na tak długotrwałe plamienie i fakt, że nie czuję już napięcia w brzuchu, a piersi też już nie są, aż takie jak wcześniej sądzę, że to koniec. Idę jutro na betę, żeby to potwierdzić i ew. skonsultować z innym lekarzem. Tellinko,życzę Ci żebyś nie szła w moje ślady JULIA - godz. 7:27; r. 57 cm, 3750 g szczęścia TYMON - godz. 9:16; r. 57 cm, 3700 g szczęścia alciak Autorytet Postów: 1073 440 Wysłany: 14 stycznia 2015, 14:44 alciak wrote: - 20,4 - 35,8 - 92,4 Słaby przyrost, ale rośnie, chyba, że już spada... pfff...zobaczymy co będzie jutro. Plamienie jakby mniejsze...gdyby ta beta ruszyła z kopyta to bym widziała światełko w tunelu Niestety beta z - 115,6 nie pozostawia złudzeń... JULIA - godz. 7:27; r. 57 cm, 3750 g szczęścia TYMON - godz. 9:16; r. 57 cm, 3700 g szczęścia [konto usunięte] Wysłany: 14 stycznia 2015, 20:48 alciak wrote: Niestety beta z - 115,6 nie pozostawia złudzeń... Trzymaj się dzielnie maleńka... Tak może miało być... Ja sobie tłumaczę...,że lepiej że tak wcześnie,niż gdyby było już serduszko... Chociaż nie powinno to się w ogóle wydarzyć,to pamiętaj,że nie jesteś sama,że jesteśmy z Tobą...że masz wsparcie... Tylko się nie poddawaj i wszystko przyjmij na spokojnie...nie tym razem,to następnym! Następnym razem musi się udać!!!!!!! k84 lubi tę wiadomość Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2018-07-09 17:11:17 carpe_diem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-09 Posty: 5 Temat: Ciąża po poronieniu i strach.. Witam wszystkie obecne i przyszłe Mamusie,Jestem tu nowa, to mój pierwszy post, więc w razie błędów proszę o wyrozumiałość Potrzebuje chyba wsparcia, rady..Jestem w tym momencie w 9t2d ciąży, pierwszą ciążę poroniłam w 6t1d, poronienie samoistne, bez zabiegu..Teraz odkąd dowiedziałam się o dzidziusiu jestem ciągle w strachu, cały czas się zastanawiam czy z Maluszkiem wszystko dobrze, czy nic się nie stanie, czy nic nie robię źle..W sobotę okropnie bolała mnie głowa, im późniejsza godzina tym mocniej, nie brałam żadnych leków, nie mierzyłam ciśnienia ani nic, przeleżałam to, i jak obudziłam się w niedzielę rano było wszystko w porządku, ale od tego momentu tak jakby przestałam mieć objawy ciąży - przestał ciągnąć mnie brzuszek, przestało mi być niedobrze czy kręcić się w głowie, jedyne co zostało to bolesność piersi.. Dzisiaj to samo a do tego miałam głupie sny o krwawieniu, braku możliwości dojazdu do szpitala, i wyrywaniu zębów...i strasznie się boję czy to ustanie objawów nie zwiastuje czegoś złego? Lekarz dopiero 16stego, bo jest teraz na urlopie.. a z "przeczuciami" raczej nie wypada lecieć na izbę przyjęć.. Nie wiem co mam myśleć, poradźcie coś.. 2 Odpowiedź przez Lady Siggy 2018-07-09 17:27:51 Ostatnio edytowany przez Lady Siggy (2018-07-09 17:28:48) Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Ciąża po poronieniu i strach.. Ale w jaki sposób ciągnął Cię brzuch?brzuch nie powinien boleć w prawidłowej Cię, też poronilam w 6 tygodniu, teraz jestem w 32 tez się strasznie bałam do II trymestru, również miałam sny o krwawieniu, każdy ból podbrzusza mnie stresowal, a okazało się, że to tylko zaparcie. Nie martw się i odpoczywaj Póki brzuch Cie nie boli jak na miesiaczke to nie masz co się przyjmujesz coś na podtrzymanie? 3 Odpowiedź przez carpe_diem 2018-07-09 17:33:49 carpe_diem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-09 Posty: 5 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Ciągnął mnie tzn miałam takie uczucie jakby mięśnie się boleśnie rozciągały np. jak wstawałam szybko lub próbowałam ściągać coś z górnych półek to wtedy czułam ciągnący Duphaston od 6 tc bo miałam jednodniowe plamienie, najpierw brałam po 3 tabletki dziennie, teraz lekarz kazał brać po dwie. 4 Odpowiedź przez Lady Siggy 2018-07-09 17:39:13 Ostatnio edytowany przez Lady Siggy (2018-07-09 17:39:51) Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Ciąża po poronieniu i strach.. Też brałam do 26 tygodnia duphastonNie ma glupszych i poważniejszych powodów by udać się na Izbę. Jak masz się stresować to lepiej iść na usg, zobaczysz serduszko i wrócisz spokojna a do innego ginekologa nie mozesz pójść w między czasie? 5 Odpowiedź przez carpe_diem 2018-07-09 17:42:45 carpe_diem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-09 Posty: 5 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Próbowałam zarejestrować się do innych ginekologów ale na NFZ i dostawałam odpowiedź że czeka się 1,5 miesiąca, a prywatnie jest tylko jeszcze jeden który też jest na urlopie teraz..Zastanawiam się czy lekarz rodzinny który ma gabinet z USG zgodzi się sprawdzić czy wszystko z Maluszkiem wporządku..chyba pójdę do niego jutro z rana 6 Odpowiedź przez Lady Siggy 2018-07-09 17:52:04 Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Wątpię, żeby rodzinny Ci brzuch Cię nie boli to wszystko nudności w ogóle nie miałam, jedyny objaw ciąży jaki miałam to senność, przespałam 2 miesiące no i ból piersi oczywiście. Juz Ci mało brakuje do II trymestru, będziesz mogła być bardziej spokojna 7 Odpowiedź przez carpe_diem 2018-07-09 18:14:02 carpe_diem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-09 Posty: 5 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Mam nadzieję że będę spokojniejsza później.. 8 Odpowiedź przez Lady Siggy 2018-07-09 19:16:49 Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Ja się uspokoiłam w II trymestrze. Później znowu mialam fazy jak zaczęłam czuć pierwsze ruchy. Na początku może być ich nie czuć nawet przez kilka dni, jak sie obróci o i kopie w kręgosłup i ma dużo miejsca, albo się rusza kiedy jesteśmy zajęte i nie zapamowtujemy. Ale ja już panikowalam, ze cos nie tak, jak nie czułam przez dzień. No więc siedzi to w głowie cały czas. Ale teraz rozpycha się cały czas, kompletuje wyprawkę i jest to bardzo szczęśliwy dla mnie czas 9 Odpowiedź przez carpe_diem 2018-07-10 10:44:02 carpe_diem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-09 Posty: 5 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Lekarz rodzinny zrobił USG ,Wszystko jest dobrze a serduszko bije jak szalone 10 Odpowiedź przez carpe_diem 2018-07-10 10:44:09 carpe_diem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-09 Posty: 5 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Lekarz rodzinny zrobił USG ,Wszystko jest dobrze a serduszko bije jak szalone 11 Odpowiedź przez carpe_diem 2018-07-10 10:44:27 carpe_diem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-09 Posty: 5 Odp: Ciąża po poronieniu i strach..Lekarz rodzinny zrobił USG ,Wszystko jest dobrze a serduszko bije jak szalone :-D 12 Odpowiedź przez Lady Siggy 2018-07-10 10:51:34 Lady Siggy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-11-02 Posty: 924 Odp: Ciąża po poronieniu i strach.. No widzisz Ja sobie tłumaczyłam tak, że skoro organizm się zregenerował i zaszłam w drugą ciążę to musi być dobrze, inaczej niebdoszlo by do zapłodnienia ;D 13 Odpowiedź przez Leila01 2018-07-10 23:54:58 Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: Ciąża po poronieniu i strach.. 2 lata po poronieniu zaszlam w ciążę. Trojaczki (absolutnie naturalnie) mają prawie 4latka(wszystkie zdrowiutkie) To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Niestety tak to jest że jak jest postów do admin usuwa wątek 😞 i musimy zacząć od nowa... Smutek, Kasik zdrówka dla Was i Maluszków. Która kolejna w kolejce?:) Cudak88 my już też jesteśmy coraz bliżej 😳 u mnie to może być przełom maja/czerwca... Do torby brakuje mi paru drobiazgów, tak samo dla Małej więc zamawiam i codziennie mam dzień kuriera 😁 zaczęłam też pranie, prasowanie i układanie 😁 mamy już +14kg, czuje się ociężała, ciężko mi znaleźć wygodną pozycję, chyba zaczynam podchodzić wodą. A Młoda jest mega ruchliwa - kontrolę mamy bo doktorka na urlopie. Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu slodkaczekoladka21 Rozpoczęty 17 Kwiecień 2015 #1 Hej są tu dziewczyny które poronily raz bądź więcej razy ? reklama #2 Tak. Ja poroniłam raz. W 3 miesiące później zaszłam w ciążę drugi raz. Przebieg bez większych problemów. Mam zdrowa córcie. Ostatnia edycja: 17 Kwiecień 2015 #3 Tak. 2 tygodnie po łyżeczkowaniu byłam w kolejnej ciąży. Donosiłam, ale poród z musu przed czasem i przez tak szybkie zajście po poronieniu mam wcześniaka hipotrofika. #4 Poroniłam i obyło się bez łyżeczkowania. W drugą ciąże zaszłam 2 tygodnie pozniej. Ciąża bez komplikacji i mam zdrową córę. #5 Wszystko zależy od przyczyny poronienia i czy było samoistne, czy nie. Zazwyczaj nie trzeba czekać. Po zabiegu lepiej poczekać, aż wszystko się wygoi. Jeśli przyczyną była choroba - lepiej się najpierw wyleczyć/uregulować organizm. #6 Ja jestem po 2 poronieniach pierwsze w 8tyg i laparoskopia, drugie w 12tyg i lyzeczkowanie po 3 miesiacach zaszlam w ciaze i teraz jestem w 17 tyg...mam nadzieje,ze teraz bedzie juz tylko dobrze #7 Ja poroniłam w 7tyg i miałam łyżeczkowanie niestety nie dokładne i miesiąc pozniej wylądowałam z krwotokiem na ponownym zabiegu łyżeczkowania. Lekarz powiedział żeby poczekać nie krócej niz 3 mce ale tez nie dłużej niz pół roku. Niestety okoliczności sprawiły, ze zaczęliśmy sie starać po roku i przepłaciłam to depresją. Mysle, ze jesli tylko zdrowie pozwala to im szybciej tym lepiej. Teraz jestem w 30tc i z niecierpliwoscią czekam na synka ale to co przeżyłam po stracie pierwszej ciąży juz chyba zawsze bedzie w mojej pamięci choć druga ciąża to najlepsze lekarstwo po stracie. #8 Hej. Ja po urodzeniu córki poroniłam 2 razy, najpierw w 7 tyg i po 5 miesiącach w 6 tyg. Za każdym razem obyło się bez czyszczenia. Po 2 poronieniu zaszłam w ciążę po 2 tygodniach i synuś dziś kończy pół roku. #9 Ja poronilam w listopadzie 2013 r, a w listopadzie 2014 urodzil mi sie syn ciaza blizniacza - ok 9 tyg przestalo drugiemu bic serducho, wiekszosc ciazy w szpitalu. Ale syn silny i zdrowy. Wiec mam 3 dzieci , dwoje w niebie jedno na ziemi <3 reklama #10 Też się mogę wypowiedzieć . Poroniłam po raz pierwszy w maju 2004 roku , poronienie samoistne w 7 tygodniu ciąży w wieku 19 lat . We wrześniu 2004 roku zaszłam ponownie w ciążę i w czerwcu 2005 roku urodziłam zdrową córeczkę . Aktualnie ma prawie 10 lat . Dwa lata pózniej urodziłam zdrowego synka . Potem w listopadzie 2013 roku zaszłam w ciążę po raz czwarty i ciąża mi obumarła w 14 tygodniu ... serduszko przestało bić już w 7 tygodniu.. No i na koniec niespodzianka ... we wrześniu zaszłam ponownie w ciążę .. i czekam na narodziny córeczki .. Jeszcze 6 tygodni i będzie z nami .. Ta ciąża przebiega bez komplikacji , była dla nas zaskoczeniem ... ale wyczekiwana przez wszystkich ..

druga ciąża po pierwszym poronieniu forum