⛅ Trzynastego Maja W Piątek Urodziła Pięć Kociątek Tekst
Tekst piosenki . Mówiłaś: "Włosy masz jak kasztany I kasztanowy masz oczu blask" Gdyśmy chodzili razem, kochana Wśród złotych liści, parku i gwiazd Wiatr trząsł pod stopy kasztany gradem Mówiłaś: "Żegnaj" i drżał ci głos Lecz wszędzie, miła, dokąd pojadę Zabiorę z sobą tę złotą noc Mówiłaś: "Kochany
Że warto w byle pustkę iść - To wciąż za mało, moje serce, żeby żyć. Uciekaj, skoro świt, bo potem będzie wstyd I nie wybaczy nikt chłodu ust, braku słów. Uciekaj, skoro świt, bo potem będzie wstyd I nie wybaczy nikt chłodu ust Twych. Odloty nagłe i wstydliwe, nie zabawne, Nic nie wiedzący, a zdradzony pies czy miś.
Pięć posagów trzeba zebrać, coś ze złota, coś ze srebra. K 5159; Kacaraba (dp) biesiada; midi; mp3; info; kup; koszyk; KACARABA - biesiada Trzynastego maja, w piątek, urodziła pięć kociątek, trzeba kupić pięć kołysek, pięć par butów i pięć misek. Trzeba kupić pięć kołysek, pięć par butów i pięć misek.
Trzynastego maja w piątek Urodziła pięć godziąbek Trzeba kupić pięć kołysek Pięć par butów i pięć misek Kacaraba O la O la la la /4x Kacaraba O la la Ojców chrzestnych trzeba pięciu A w przyszłości pięciu zięciów Pięć posagów trzeba zebrać Coś ze złota coś ze srebra Kacaraba O la O la la la? /4x Żadnej biedy by nie
Tym bardziej, gdy na taką właśnie datę, przypada pełnia księżyca. Mam jednak nadzieję, że nic podobnego czytających ten tekst nie spotkało, bo jak twierdzą znawcy, to zwyczajny przesąd i dotyczy tylko pewnych rejonów geograficznych i kręgów kulturowych świata. Niestety, w tym i naszego kraju.
Tekst piosenki . Stoję na rynku, z rana handelek jest, Mam stary patefonik i radyjko też. I, chociaż deszczyk pada, myślę – nie jest źle. Żyję, oddycham czasem, nawet śmieję się. Zbieram na chlebek, może papieroski też. Rozglądam się dokoła, co tu dzieje się. Gdzie wszyscy wielcy,co mieli ludziom szczęście dać?
Tekst piosenki . Pan Video jest znany z tego Że gra na blaszanym puzonie A do tego ranka każdego Nuty rozwiesza na balkonie Jesteś pan Video Masz w uszach stereo I kolorowy nosisz szalik (Jestem pan Video) (Świecę jak meteor) (I na ekranie widać mnie) Jesteś pan Video I mrugasz jak neon (Stereo, stereo świat) Pan Video jest znany z tego
Oznacza to, że jeśli książka Morderstwo w piątek trzynastego ma 370 stron, może mieć około 185 kartek, z których każda może mieć drukowany dwustronnie tekst lub obrazy. Liczba stron w książce jest ważnym elementem, ponieważ może wpłynąć na czas, jaki potrzeba na jej przeczytanie oraz na koszt produkcji i dystrybucji książki.
Tekst piosenki . Nie mamy czasu, by się uśmiechem witać, Brak odpowiedzi na tyle ważnych pytań. Więc może trzeba skoczyć do nieba, By zaprowadzić ziemski ład. Jakie małe oceany widać z góry sponad chmur, Jaki świat jest zabiegany, Boże mój! Jakie małe wielkie góry i bezludne wyspy miast - Tylko świecą konstelacje naszych spraw.
Sympatyczny "sierściuch" wprawił nas w wyśmienite nastroje, a że na dodatek udało mi się wywalczyć stanowisko przy zmywaku ( walki toczyliśmy nieustannie, bo przez okienko przy zlewozmywaku był nieziemski wręcz widok), podśpiewywałam sobie radośnie "Trzynastego maja w piątek, urodziła pięć kociątek"
Trouvez les paroles de Kacaraba par Big Dance, et cherchez Big Dance. Écoutez en ligne et obtenez de nouvelles recommandations, uniquement sur Last.fm
Jedną z nich jest piosenka "Trzynastego" w wykonaniu Kasi Sobczyk. Oto cały tekst piosenki na piątek 13: Trzynastego nawet w grudniu jest wiosna. Trzynastego każda droga jest prosta. Trzynastego nie liczy się strat. Trzynastego od morza do Tatr. Trzynastego kapelusze z głów poważnych zrywa wiatr. Trzynastego wszystko zdarzyć się może
Ew6vC. Dzień wstawał niespiesznie, więc i my powolutku budziliśmy się do życia...Kawa...Śniadanie...Przygotowania do wyprawy... I nagle... Mamy gościa !! Gość zlustrował nas przez szybę i oczekiwał na jakieś dowody sympatii... A my co ?? My oczywiście ruszyliśmy biegiem po komórki i aparaty fotograficzne... "Echhh...Ludzie..."- prychnął nasz gość i zaprezentował się z drugiej strony... Sympatyczny "sierściuch" wprawił nas w wyśmienite nastroje, a że na dodatek udało mi się wywalczyć stanowisko przy zmywaku ( walki toczyliśmy nieustannie, bo przez okienko przy zlewozmywaku był nieziemski wręcz widok), podśpiewywałam sobie radośnie... "Trzynastego maja w piątek, urodziła pięć kociątek"... Co prawda to akurat był wtorek, ale przecież Autor tekstu nie mógł wiedzieć lata temu, że będzie to jakimś dysonansem... Nasz gość po kilku próbach wtargnięcia do środka odszedł w nieznane, więc i my ruszyliśmy przed siebie... Naszym celem miała być zapora... Zapora nie byle jaka... Grande Dixence... Najwyższa zapora na Świecie !! 285 m betonu na wysokości 2683m To cudo hydro-architektury powstało w latach kiedy nasz Kraj z trudem dźwigał się z ruin (1950-1964)... Do jeziora Lac des Dix spływają wody z 36 lodowców... Nawet nie starałam się wyobrazić sobie tego kolosa... No to ruszamy !! Jest !! Jest Tama !! Jest i zamknięta droga... Orzesz...(ko)... Fakt, że warunki nie są najlepsze...Fakt, że po drodze mieliśmy spotkanie z pewną śnieżną chmurą...Fakt, że śnieg zalega już od linii drzew... Ale żeby zamykać drogę jak my zapragnęliśmy zwiedzić Tamę ?? Świństwo !! Pan N. nawet podejrzewał, że zrobili to specjalnie, jak tylko zobaczyli samochód na horyzoncie... Pozostało nam podziwianie z poziomu... Czując ogromny niedosyt wrażeń poczłapaliśmy szlakiem w kierunku jednej z grani...Przynajmniej poprzebywamy sobie w towarzystwie owego giganta... I kiedy Rodzinka mi się rozpełzła po zboczu, a ja szłam z miną naburmuszonej nastolatki złorzecząc na złośliwość losu... Zamarłam... Mijana właśnie łąka ruszyła dzikim kłusem w stronę drzew... Nooo...Właściwie to wcale nie łąka ruszyła... Ruszyli mieszkańcy owej łąki... Tak mnie zamurowało, że nawet nie pamiętam, iż z gardła mi się wyrwał donośny i podobno przeraźliwy okrzyk... "Świstaki !! Panie Boże !! Świstaki !!!" Były ich dziesiątki !! Miałam wrażenie, że to cała łąka zafalowała i ruszyła biegiem... Stałam jak zaczarowana... Tyle lat...Tyle czekania...Tyle zaglądania do wszelakich otworków w ziemi... Tak marzyłam, żeby kiedyś zobaczyć jednego, małego świstaczka... Echhhh... Przeczytałam o nich chyba wszystkie publikacje... A one nawet nie przypuszczały, że są tak platonicznie kochane... I wtedy się okazało, że nie jest to pełnia szczęścia, bo i wśród świstaków trafiają się jednostki nieprzeciętne, żeby nie powiedzieć "nadświstaki"... Kiedy wszystkie czmychnęły kurcgalopkiem, jeden z nich postanowił przeprowadzić rekonesans i przyjrzeć się bliżej tym dziwnym stworom, które chodzą na dwóch nogach, pokrzykują radośnie i wywijają jakimiś pudełeczkami pomrukując przy tym z pasją... "Nadświstak" najpierw udawał kawałek skały... Potem wskoczył na głaz i ostentacyjnie wypiął na nas tą część z ogonkiem... Po czym wbiegł do norki i monitorował sytuację z poziomu ziemi... Jakiż on był pocieszny !! Przekrzywiał łebek ciekawie, obserwując nas dokładnie...Chował się i wyglądał z norki, jakby bawił się z nami w chowanego...I przyznam szczerze, że miałam wrażenie jakby nawet pomrukiwał... Świstak artysta !! Byliśmy od niego ledwie dwa metry... Prawie na wyciągnięcie ręki... Rozejrzał się jeszcze raz i dał nura do norki... Na migi porozumiewaliśmy się między sobą...Pan N. z Synową zostali przy pierwszym otworze... Pierworodny wypatrzył drugi otwór... A mnie nagle przypomniał się pewien artykuł... "Świstaki z reguły zabezpieczają sobie drogę ucieczki z nory przygotowując co najmniej trzy otwory"... Aha !! I skupiona okrutnie ruszyłam na poszukiwanie trzeciego otworu... Kiedy dotarłam na przeciwległą stronę głazy, nasz Artysta właśnie wychylał łebek... Zmierzył mnie świstaczkowym spojrzeniem i wymruczał... "A pójdziesz stąd babo przebrzydła"... No to poszłam... Ale już nie miałam żalu do Matki Natury, że przed nami Tamę ukryła... W sumie nawet na Tamę nie spojrzałam... Podskakiwałam radośnie i szeptałam... "Tama stała tyle lat to pewnie jeszcze postoi, a taki świstak-artysta już mi się nie trafi"...;o)
Wciąż dmucham bańki mydlane... Fotoblog Archiwum Profil Obserwowani Kategorie Wyślij PM Dodaj do obserwowanych 2011/05/14 « następne poprzednie » Informacje o wpisie Numer wpisu: 71 Data dodania: 2011/05/14 12:40:09 Komentarzy: 0 Fajne0 Wczorajszy hit dnia? "Trzynastego maja w piątekUrodziła pięć kociątekTrzeba kupić pięć kołysekPięć par butów i pięć misek " I nie było kartkówki z matematyki, yeah No a tak wgl to wczoraj była 8-nastka Merry Dzięki wszystkim za świetną zabawę Brak komentarzy
Liturgia Męki Pańskiej wg lekcjonarza z 2015 roku PIERWSZE CZYTANIE Iz 52, 13 – 53, 12 Przebity za nasze grzechy Czytanie z Księgi proroka Izajasza Oto się powiedzie mojemu Słudze, wybije się, wywyższy i bardzo wyrośnie. Jak wielu osłupiało na Jego widok – tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd i postać Jego była niepodobna do ludzi – tak mnogie narody się zdumieją, królowie zamkną przed Nim usta, bo ujrzą coś, czego im nigdy nie opowiadano, i pojmą coś niesłychanego. Któż uwierzy temu, co usłyszeliśmy? Komu się ramię Pańskie objawiło? On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby chciano na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarz zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a my uznaliśmy Go za skazańca, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła na Niego chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze uzdrowienie. Wszyscy pobłądziliśmy jak owce, każdy z nas się zwrócił ku własnej drodze, a Pan obarczył Go winami nas wszystkich. Dręczono Go, lecz sam pozwolił się gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich. Po udręce i sądzie został usunięty; a kto się przejmuje Jego losem? Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć. Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi, i w śmierci swej był na równi z bogaczem, chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy i w Jego ustach kłamstwo nie postało. Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem. Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez Niego. Po udrękach swej duszy ujrzy światło i nim się nasyci. Sprawiedliwy mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie. Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz za to, że siebie na śmierć ofiarował i policzony został pomiędzy przestępców. A On poniósł grzechy wielu i oręduje za przestępcami. Oto słowo Boże. PSALM RESPONSORYJNY Ps 31 (30), 2 i 6. 12ab i 13. 15-16. 17 i 25 (R.: por. Łk 23, 46) Refren: Ojcze, w Twe ręce składam ducha mego. Panie, do Ciebie się uciekam, † niech nigdy nie doznam zawodu, * wybaw mnie w sprawiedliwości Twojej! W ręce Twoje powierzam ducha mego, * Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże. Refren. Stałem się przykładem hańby † dla wszystkich mych wrogów, * dla sąsiadów przedmiotem odrazy. Zapomnieli o mnie w sercach jak o zmarłym, * stałem się jak wyrzucone naczynie. Refren. Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie, * i mówię: «Ty jesteś moim Bogiem». W Twoim ręku są moje losy, * wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców. Refren. Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad Twym sługą, * wybaw mnie w swoim miłosierdziu. Bądźcie dzielni i mężnego serca, * wszyscy, którzy ufacie Panu. Refren. DRUGIE CZYTANIE Hbr 4, 14-16; 5, 7-9 Chrystus stał się sprawcą zbawienia dla wszystkich, którzy Go słuchają Czytanie z Listu do Hebrajczyków Mając arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz poddanego próbie pod każdym względem podobnie jak my – z wyjątkiem grzechu. Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy doznali miłosierdzia i znaleźli łaskę pomocy w stosownej chwili. Chrystus bowiem z głośnym wołaniem i płaczem za swych dni doczesnych zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości. I chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają. Oto słowo Boże. ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ Por. Flp 2, 8-9 Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków. Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię. Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków. EWANGELIA J 18, 1 – 19, 42 Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa według Świętego Jana + – słowa Chrystusa E. – słowa Ewangelisty I. – słowa innych osób pojedynczych T. – słowa kilku osób lub tłumu Pojmanie Jezusa E. Po wieczerzy Jezus wyszedł z uczniami swymi za potok Cedron. Był tam ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. Także i Judasz, który Go wydał, znał to miejsce, bo Jezus i uczniowie Jego często się tam gromadzili. Judasz, otrzymawszy kohortę oraz strażników od arcykapłanów i faryzeuszów, przybył tam z latarniami, pochodniami i bronią. A Jezus, wiedząc o wszystkim, co miało na Niego przyjść, wyszedł naprzeciw i rzekł do nich: + Kogo szukacie? E. Odpowiedzieli Mu: T. Jezusa z Nazaretu. E. Rzekł do nich Jezus: + Ja jestem. E. Również i Judasz, który Go wydał, stał między nimi. Skoro więc Jezus rzekł do nich: Ja jestem, cofnęli się i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał: + Kogo szukacie? E. Oni zaś powiedzieli: T. Jezusa z Nazaretu. E. Jezus odrzekł: + Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść. E. Stało się tak, aby się wypełniło słowo, które wypowiedział: Nie utraciłem żadnego z tych, których Mi dałeś. Wówczas Szymon Piotr, który miał miecz, dobył go, uderzył sługę arcykapłana i odciął mu prawe ucho. A słudze było na imię Malchos. Na to rzekł Jezus do Piotra: + Schowaj miecz do pochwy. Czyż nie mam wypić kielicha, który Mi podał Ojciec? Przed Annaszem. Zaparcie się Piotra E. Wówczas kohorta oraz trybun razem ze strażnikami żydowskimi pojmali Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza. Był on bowiem teściem Kajfasza, który owego roku pełnił urząd arcykapłański. Właśnie Kajfasz poradził Żydom, że lepiej jest, aby jeden człowiek zginął za naród. A szedł za Jezusem Szymon Piotr razem z innym uczniem. Uczeń ten był znany arcykapłanowi i dlatego wszedł za Jezusem na dziedziniec pałacu arcykapłana, natomiast Piotr zatrzymał się przed bramą, na zewnątrz. Wszedł więc ów drugi uczeń, znany arcykapłanowi, pomówił z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna rzekła do Piotra: I. Czy może i ty jesteś jednym spośród uczniów tego człowieka? E. On odpowiedział: I. Nie jestem. E. A że było zimno, strażnicy i słudzy, rozpaliwszy ognisko, stali przy nim i grzali się. Wśród nich stał także Piotr i grzał się przy ogniu. Arcykapłan więc zapytał Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: + Ja przemawiałem jawnie przed światem. Nauczałem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie nauczałem niczego. Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem. Przecież oni wiedzą, co powiedziałem. E. Gdy to rzekł, jeden ze sług stojących obok spoliczkował Jezusa, mówiąc: I. Tak odpowiadasz arcykapłanowi? E. Odrzekł Mu Jezus: + Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz? E. Następnie Annasz wysłał Go związanego do arcykapłana Kajfasza. A Szymon Piotr stał i grzał się przy ogniu. Powiedzieli wówczas do niego: T. Czy i ty nie jesteś jednym z Jego uczniów? E. On zaprzeczył, mówiąc: I. Nie jestem. E. Jeden ze sług arcykapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, rzekł: I. Czyż nie ciebie widziałem razem z Nim w ogrodzie? E. Piotr znowu zaprzeczył i zaraz zapiał kogut. Przed Piłatem Od Kajfasza zaprowadzili Jezusa do pretorium. A było to wczesnym rankiem. Oni sami jednak nie weszli do pretorium aby się nie skalać i móc spożyć Paschę. Dlatego Piłat wyszedł do nich na zewnątrz i rzekł: I. Jaką skargę wnosicie przeciwko temu człowiekowi? E. W odpowiedzi rzekli do niego: T. Gdyby to nie był złoczyńca, nie wydalibyśmy Go tobie. E. Piłat więc rzekł do nich: I. Weźcie Go sobie i osądźcie według swojego prawa. E. Odpowiedzieli mu Żydzi: T. Nam nie wolno nikogo zabić. E. Tak miało się spełnić słowo Jezusa, w którym zapowiedział, jaką śmiercią miał umrzeć. Przesłuchanie Wtedy Piłat powtórnie wszedł do pretorium, a przywoławszy Jezusa, rzekł do Niego: I. Czy Ty jesteś Królem żydowskim? E. Jezus odpowiedział: + Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie? E. Piłat odparł: I. Czy ja jestem Żydem? Naród twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Co uczyniłeś? E. Odpowiedział Jezus: + Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd. E. Piłat zatem powiedział do Niego: I. A więc jesteś królem? E. Odpowiedział Jezus: + Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu. E. Rzekł do Niego Piłat: I. Cóż to jest prawda? E. To powiedziawszy, wyszedł ponownie do Żydów i rzekł do nich: I. Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że na Paschę uwalniam wam jednego więźnia. Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił Króla żydowskiego? E. Oni zaś powtórnie zawołali: T. Nie tego, lecz Barabasza! E. A Barabasz był rozbójnikiem. „Oto człowiek” Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał Go ubiczować. A żołnierze, uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili: T. Witaj, Królu żydowski! E. I policzkowali Go. A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: I. Oto wyprowadzam Go wam na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy. E. Jezus więc wyszedł na zewnątrz w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: I. Oto Człowiek. E. Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: T. Ukrzyżuj! Ukrzyżuj! E. Rzekł do nich Piłat: I. Zabierzcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy. E. Odpowiedzieli mu Żydzi: T. My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym. E. Gdy Piłat usłyszał te słowa, jeszcze bardziej się uląkł. Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: I. Skąd Ty jesteś? E. Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi. Rzekł więc Piłat do Niego: I. Nie chcesz ze mną mówić? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzę Ciebie ukrzyżować? E. Jezus odpowiedział: + Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie. E. Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: T. Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się cezarowi. Wyrok E. Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata. Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów: I. Oto wasz król! E. A oni krzyczeli: T. Precz! Precz! Ukrzyżuj Go! E. Piłat powiedział do nich: I. Czyż króla waszego mam ukrzyżować? E. Odpowiedzieli arcykapłani: T. Poza cezarem nie mamy króla. E. Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano. Droga krzyżowa i ukrzyżowanie Zabrali zatem Jezusa. A On sam, dźwigając krzyż, wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: Jezus Nazarejczyk, Król żydowski. Napis ten czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: T. Nie pisz: Król żydowski, ale że On powiedział: Jestem Królem żydowskim. E. Odparł Piłat: I. Com napisał, napisałem. E. Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza jedna część; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: T. Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć. E. Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty moje, a o moją suknię rzucili losy. To właśnie uczynili żołnierze. Testament dany z krzyża A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: + Niewiasto, oto syn Twój. E. Następnie rzekł do ucznia: + Oto Matka twoja. E. I od tej godziny uczeń wziął ją do siebie. Śmierć Jezusa Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: + Pragnę. E. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: + Dokonało się! E. I skłoniwszy głowę, oddał ducha. Wszyscy klękają i przez chwilę zachowują milczenie. Przebicie serca Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem – Żydzi prosili Piłata, żeby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok, a natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana. I znowu w innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili. Złożenie Jezusa do grobu Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz krył się z tym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. A Piłat zezwolił. Poszedł więc i zabrał Jego ciało. Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa nocą, i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu. Zabrali więc ciało Jezusa i owinęli je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A w miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu. Oto słowo Pańskie.
Strony Strona główna piątek, 13 kwietnia 2018 Trzynastego w piątek Autor: Ori o 21:47 Brak komentarzy: Prześlij komentarz Nowszy post Starszy post Strona główna Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)
numer podkładu: 5159 biesiada OpisMimo, że kawałek KACARABA mamy już w ofercie z repertuaru kapeli Wawele (nr 4273), to zdecydowaliśmy się dorzucić jeszcze jedną wersję, bardziej w klimacie disco polo i biesiady, bo o taką pytają użytkownicy. Polecamy! - potuptać można! Żadnej biedy by nie było, gdyby synów urodziła, każdy dostałby gitarę, a na drogę groszy parę... Fragment tekstu:KACARABA - biesiada Trzynastego maja, w piątek, urodziła pięć kociątek, trzeba kupić pięć kołysek, pięć par butów i pięć misek. Trzeba kupić pięć kołysek, pięć par butów i pięć misek. Kacaraba ola ola lala, kacaraba ola la. Kacaraba ola ola lala, kacaraba ola la. Kacaraba ola ola lala, kacaraba ola la. Kacaraba ola ola lala, kacaraba ola la. - Hej! / instrumental / Ojców chrzestnych trzeba pięciu, a w przyszłości pięciu zięciów, pięć posa...
trzynastego maja w piątek urodziła pięć kociątek tekst